Kalevala – Kalev to fiński bóg na wzór greckiego Zeusa, a ala to w Finlandii kraina. Tak więc w weekend trafiliśmy właśnie do Krainy Kaleva, w samym sercu naszych polskich Karkonoszy.
Miejscem zainteresowałam się już kilka miesięcy temu, kiedy gdzieś w Internecie mignął mi uroczy, mały Domek Muminków. Wtedy od razu zarezerwowałam noclegi. Czy było warto? Co można robić w Kalevali? Czytajcie dalej.

Pomysł na Kalevalę
Kalevala powstała z miłości do Finlandii i czuć to na każdym kroku. Małżeństwo właścicieli – Michał i Magda – tworzą klimat tego miejsca. To oni nas witają, oni oprowadzają i towarzyszą w wieczornym saunowaniu. I to przede wszystkim dzięki nim do Kalevali od razu chce się wrócić.

W czasie wieczornego zwiedzania jestem pod wrażeniem wiedzy i pasji, jaką się z nami dzielą. W Finlandii byli wiele razy, a Kalevala początkowo miała być ich prywatnym miejscem, gdzie wpadają odpocząć od miasta.
Teraz to duży teren z pięcioma namiotami stacjonarnymi (lavvu), dwoma wiszącymi, Domkiem Muminków, dwiema saunami, kawiarenką, eventowym, sporym namiotem i wybiegiem dla reniferów. A w planach dalszy rozwój, który jeszcze pełniej pozwoli gościom doświadczyć kultury współczesnej Finlandii.

Co wyróżnia Kalevalę?
To, co podoba mi się w Kalevali najbardziej, to autentyczność tego miejsca (banał, ale prawdziwy). Może nie jesteśmy w Finlandii, ale gdzieś bardzo, bardzo blisko. Domki są zrobione z lapońskiej sosny, pijemy fińską kawę, a na spacer wychodzimy z husky.
Charyzmatyczni właściciele zadbają też o to, byśmy nie tylko korzystali z uroków fińskiego życia, ale spróbowali zrozumieć mentalność tego narodu. Słuchamy więc o najpopularniejszej artystce, systemie edukacji (do którego w Kalevali nawiązuje się w Szkole Fińskiej) czy hokeiście ze wzruszającą historią (poznacie ją w Borowicach), który stworzył najpiękniejszą saunę świata. I sauna jego projektu znalazła się właśnie w Kalevali.
Atrakcje Kalevali – dzień w fińskim stylu
Sporą zaletą Kalevali jest to, że czerpie z różnych elementów charakteryzujących współczesną Finlandię. I dzięki temu trafiają tu też przeróżni goście.
Dla dzieciaków (i nie tylko) świetnie nada się Domek Muminków (i sporo muminkowych gadżetów w innych częściach wioski, bo dla Finów Muminki są jak dla Czechów Krecik) czy renifery. Renifery są dwa – Tuuli oraz Lumi). Można pomóc w ich porannym karmieniu albo zajrzeć później i pogłaskać.



Po Kalevali biegają też dwa przesympatyczne husky (Kalev i Sampuś) – jeden to prezent od ministra Finlandii. Tak, Kalevala ściśle współpracuje z Ambasadą Finlandii, a przy wejściu zauważymy od razu tabliczkę z napisem: Instytut Kultury Fińskiej. Jest legitnie!



Dla mnie absolutnym hitem było saunowanie. Jak dotąd sauny kojarzyły mi się ze starszymi, spoconymi ludźmi, stłoczonymi gdzieś w aquaparku. Nic bardziej mylnego!
W Finlandii sauny są suche, drewniane i z okienkami. Samo doświadczenie saunowania trwa cały wieczór, bo w przedsionku następuje integracja: rozmowy, picie i jedzenie. Prawdziwa biesiada. Tak też saunuje się z innymi gośćmi i właścicielami w Kalevali. Teraz kocham saunować. Czy jestem już trochę Finką?
Poza głównymi atrakcjami w Kalevali warto po prostu w spokoju spędzić czas. Uprzyjemnia to otoczenie – Borowice to malutka wioska położona malowniczo wśród natury i idealna baza wypadowa na Śnieżkę, na inne niebieskie szlaki, do Karpacza czy Jeleniej Góry.

Dla mnie najlepszym miejscem na relaks okazała się malutka kawiarenka. Czerwona, bardzo fińska, z kawą, herbatą i książkami. A, i okularami VR, dzięki którym można liznąć jeszcze jednego charakterystycznego dla Finlandii zjawiska – zorzy polarnej. Marzenie o zobaczeniu jej na żywo jeszcze mocniej się we mnie utrwaliło.

Ceny i inne praktyczne informacje
Kalevalę można poznać na dwa sposoby: przyjechać tylko na zwiedzanie (od godz. 12, cena: ulgowy 10 zł, normalny 15 zł) albo pełniej, czyli zostając na noc.
Ceny noclegów:
- namioty lavuu: 600 zł (max. 4 os.)
- namioty wiszące: 400 zł (200 zł/os., max. 2 osoby)
- Domek Muminków: 150 zł/os.
W cenie specjalne, wieczorne zwiedzanie zakończone wspólnym saunowaniem. Bardzo polecam nocleg, bo po pierwsze same miejsca noclegowe są dość niecodzienne i wyjątkowe, a po drugie w ten sposób mamy okazję naprawdę doświadczyć tego miejsca.

Dodatkowo płatne: śniadanie w formie bufetu podawane w saunie (25 zł/os.)
Z jedzenia w pobliżu polecam:
- bardzo (!) gospodę „Przy dobrym źródle” (kilka lokalnych dań, widok na góry i jezioro, obok kościół św. Anny; ok. 1 h niebieskim szlakiem z Kalevali, ale można też podjechać)
- w Karpaczu restaurację „U Petiego” (warto zrobić rezerwację i przy okazji wejść na Śnieżkę czy zobaczyć norweski Kościół Wang)

Rezerwacje: rezerwować można przez booking, maila czy telefonicznie.
Dojazd – samochodem (na miejscu jest parking, z Wrocławia to ok. 2 h jazdy) albo autobusem z Jeleniej Góry.
Więcej informacji znajdziecie na stronie: www.kalevala.pl.
Jak zdecydujcie się na nocleg, to pozdrówcie ode mnie Magdę, Michała i całą ich zwierzęcą rodzinkę! I korzystajcie z uroków Karkonoszy, bo nie tylko sama Kalevala ma tam coś do zaoferowania.

Dzień dobry próbuje od 4 godzin nawiązać kontakt telefoniczny na razie tylko na Facebookowej stronie otrzymałem odzew. Czy jest jakiś formalny telefoniczny działający numer telefoniczny do Kalevala – lapońskiej wioski ?
Cześć! Nie mam pojęcia – to nie strona Kalevali, tylko blog, na którym opisuję m.in. takie klimatyczne miejsca 😉 Jedyne, co przychodzi mi jeszcze do głowy to, żeby spróbować przez ich Instagrama. Są tam dość aktywni. Pozdrawiam 🙂