Dolny Śląsk to region wyjątkowy bogaty turystycznie – znajduje się tu kilkaset zamków i pałacy, góry i oczywiście jedno z moich ukochanych polskich miast, czyli Wrocław. W tym wpisie pokazuję, dlaczego warto tu przyjechać, a na końcu znajdziecie także kilka polecajek bardzo fajnych (i czasem nietypowych) noclegów.
Dolny Śląsk – atrakcje
Wrocław
Stolica Dolnego Śląska musiała rozpocząć to zestawienie! We Wrocławiu nie będziecie nudzić się nawet przez kilka dni, ale moim zdaniem optymalnie będzie spędzić tam po prostu cały weekend. Idealny plan na takie weekendowe poznanie Wrocławia przygotowałam w tym wpisie – Wrocław w 48 h.
A jeżeli chcecie poczytać o ludziach z super pasjami, które realizują właśnie we Wrocławiu i zrozumieć to miasto jeszcze lepiej, to polecam portal TY PO WRO. Mam przyjemność być jego częścią! <3


Zamek Książ
Ta perełka Dolnego Śląska z XIII wieku to jeden z piękniejszych zamków w Polsce. Kupuje mnie swoją różową aparycją, obłędnym położeniem (na wzgórzu wśród lasów) i ciekawą historią. Na tą ostatnią szczególny wpływ miała rodzina Hochbergów ze słynną Księżną Daisy na czele. O Księżnej i jej perypetiach z Książem w tle możecie poczytać pod tym zdjęciem:
Poza zwiedzaniem wnętrz Zamku (w moim przypadku z audioprzewodnikiem), można pospacerować po rozległych terenach parkowych, przekąsić coś w jednej z restauracji albo wybrać się do oddalonej ok. 30 min. na piechotę Palmiarni.
Mnie bardzo fajną opcją wydaje się też nocne zwiedzanie podziemi (wyobrażam sobie ten dreszczyk emocji ;)) – to cyklicznie organizowana atrakcja. Ja nie próbowałam, ale za to Książ w wieczornej i nocnej odsłonie poznałam dość dobrze jeszcze za czasów pracy jako wedding plannerka.

Wałbrzych*
To miasto polecam tylko przy okazji wizyty w Książu, bo specjalnie jechać do Wałbrzycha, to właściwie nie ma po co. Widać, że lata świetności ma za sobą – co prawda centrum jest odnowione, ale reszta miasta już mniej i szczególnie na obrzeżach można się natknąć na rozpadające się, ale kiedyś na pewno przepiękne, kamienice czy pałacyki.
Szkoda takiego potencjału, ale jeżeli lubicie miejsca mniej oczywiste (czy wręcz niespecjalnie ładne, jednak trochę intrygujące), to możecie się tam odnaleźć.

Jelenia Góra
Na dłuższy spacer z kolej możecie wybrać się do Jeleniej, bo jej rynek i centrum to taki Wrocław w miniaturze. Jest zadbana, kolorowa i całkiem urocza. Na kawę + ciacho wstąpcie do Aroma Cafe, warto!


Zamek w Mosznej
Porównywany do kultowego zamku z Disneya, Zamek w Mosznej robi faktycznie wrażenie jakby był żywcem wyjęty z bajki. Mnie przypomina też trochę Hogwart…
Zamek Czocha – Iza
W tym przypadku głos oddaję mojej przyjaciółce – Izie, która Zamek Czocha zna lepiej niż dobrze:
“Jednym z niewątpliwie najpiękniejszych zamków na Dolnym Śląsku jest Zamek Czocha. Położony na wzgórzu i otoczony malowniczym jeziorem Leśniańskim, pozwala na stwierdzenie, że jeżeli w Polsce istniałaby szkoła magii i czarodziejstwa, to zostałaby umiejscowiona właśnie tam. Coroczna Letnia Szkoła Magii, która odbywa się na Zamku Czocha, utwierdza nas w tym przekonaniu. Oczywiście, prawdziwi czarodzieje muszą ukrywać swoje istnienie przed Mugolami 😉 Służą do tego inne wyjątkowe wydarzenia organizowane na zamku.
Od średniowiecznych zawodów, gdzie oprócz podziwiania kunsztu rycerstwa sami możemy spróbować swoich sił m.in. w strzelaniu z łuku oraz jeździe konnej, po całkiem współczesne wesela okraszone szczyptą magii. Moim zdaniem to wszystko czyni to miejsce jednym najciekawszych na turystycznej mapie Dolnego Śląska, a przy tym – jak dotąd – uniknęło ono natłoku turystów.“
Ja jestem więcej niż zachęcona do wizyty!
Karpacz
Typowo turystyczna miejscowość położona w Sudetach, która będzie świetną bazą wypadową do okolicznych atrakcji takich jakich:
? Śnieżka – najwyższy szczyt Karkonoszy, na który trasa obfituje w piękne widoki i zachwycające jeziora. Na szlaku poradzą sobie nawet niedzielni wspinacze, a całość, już z powrotem, zajmie ok. 5 h.

? Schronisko Samotnia – po drodze na Śnieżkę warto zrobić przystanek na swojski lunch i zdjęcie w jednym z najstarszych schronisk w Karkonoszach – kultowej Samotni, położonej wyjątkowo malowniczo nad Małym Stawem.


? Świątynia Wang – jeden z najbardziej znanych zabytków Karpacza to norweski kościół z XII/XIII wieku, przeniesiony do Polski w XIX w. i wykonany bez użycia ani jednego gwoździa. Uznaje się go za najstarszy drewniany kościół w naszym kraju, a przy tym szczególnie z zewnętrz wyróżnia się architektonicznie przy typowej polskiej architekturze sakralnej.

? Dziki Wodospad – znajdziecie go nad Hotelem Biały Jar i chociaż to atrakcja z gatunku tych na pięć minut i zrobienie zdjęcia, to fajnie zobaczyć przy okazji pobytu w Karpaczu.
? Wodospad w Podgórnej – dużo bardziej dziki niż Dziki Wodospad ;), ukryty w lesie i z możliwością kąpieli w lodowatej, ale krystalicznie czystej, wodzie.

Kolorowe Jeziorka
Czas przenieść się bardziej na wschód. Kolorowe Jeziorka to naturalna atrakcja turystyczna składająca się z czterech stawów: żółtego, purpurowego, błękitnego i zielonego. Swoje nietypowe barwy zawdzięczają chemicznemu podłożu – do 1925 r. na tych terenach zlokalizowana była kopalnia pirytu (“złota głupców”).
Niestety, Jeziorka naprawdę kolorowo i instagramowo wyglądają podobno tylko w określonych warunkach. Jeżeli traficie na szaro-bury dzień, to możecie się ich barwami rozczarować tak, jak ja. Niemniej sama trasa to kolejnych stawów jest bardzo przyjemna, a poruszać się zawsze warto!


Browar Miedzianka
Mały, lokalny browar z pięknym widokiem na góry i dobrze wyglądającym jedzeniem (niestety czas oczekiwania – ok. godziny, skutecznie zniechęcił mnie do zamówienia czegoś poza piwem rzemieślniczym).
Schronisko Perła Zachodu
Zlokalizowane na Pogórzu Izerskim, robi na żywo bardzo duże wrażenie – wygląda jakby zawieszone na skale, a w dole widzimy klimatyczny most na Jeziorze Modrym. Polecam zaparkować pod Wieżą Rycerską w Siedlęcinie, dojść do Schroniska, zejść w dół w kierunku mostu i zrobić sobie spacer wzdłuż rzeki Bóbr. Bajkowo.


Kalevala
Fińska wioska w sercu Karkonoszy z reniferami, husky, saunami oraz domkiem Muminków, w którym można nawet wykupić nocleg. W Kalevali miałam okazję nocować w styczniu, więc zostawiam link do pełnej relacji:
Kalevala – lapońska wioska w Polsce
Jeżeli nie zdecydujecie się na nocleg, to zawsze możecie załapać się na zwiedzanie wioski – moim zdaniem też super sprawa, bo właściciele są wielkimi zajawkowiczami na punkcie Finlandii i tamtejszej kultury.
Często organizują też ciekawe projekty typu Szkoła Fińska, Bieg z żoną na plecach czy Kauppatori (“ryneczek w Borowicach”), więc przed przyjazdem warto sprawdzić na ich social mediach, co akurat planują.


Aquakultura
Miejsce polecone mi przez Was jako to, które muszę odwiedzić ze względu na obłędną kuchnię! Niech więc to polecenie leci w świat dalej, bo będąc na Dolnym Śląsku, naprawdę warto zrobić sobie gastro wypad do Aquakultury. Znana jest szczególnie z ryb (pierogi z jesiotrem i ziołami palce lizać) oraz skandynawskiego designu – lokal przypomina nowoczesną stodołę, a latem można usiąść na pomoście z widoczkiem na góry. Czego chcieć więcej?


Dolny Śląsk – gdzie spać?
Dolny Śląsk to też zagłębie super miejscówek noclegowych – ten region bardzo się pod tym względem rozwija i można tu przyjechać właściwie tylko po to, żeby spędzić czas w którymś z poniższych wyjątkowych miejsc i wychillować wsród dolnośląskiej przyrody. Oto kilka z nich:
Kalevala
Nie będę się powtarzać; nocleg tam to przygoda i podróż do Finlandii bez wyjeżdżania z Polski.
Lake Hill Resort & Spa
Luksusowy kompleks hotelowy ze SPA, położony niedaleko Karpacza nad Zalewem Sosnówka. W sezonie podobno tłoczny, więc to raczej hotelowe klimaty niż kameralna miejscówka z zupełną ciszą i spokojem.


Apartamenty Pruskie w Karpaczu
Nocleg w dobrym standardzie w Karpaczu Dolnym, ok. 30 min. spacerem od Karpacza Górnego, czyli centrum. Wnętrza przestronnych apartamentów są urządzone nowocześnie i minimalistycznie, a sam budynek pochodzi z 1930 – w tamtych czasach mieściła się w nim słynna wtedy kawiarnia “Cafe Pradler”. Oczywiście całość została odrestaurowana, ale przy zachowaniu pierwotnego charakteru.
Dodatkowe punkty za małe centrum SPA (godzina w strefie z jaccuzzi, sauną i grotą solną) i letni oraz zimowy ogród na dachu. Można wpaść wieczorkiem posiedzieć z własnym winem i muzyką.
hotel – ten we Wro, w którym spałam
Agroturystyka Pustelnik
Domowy klimat w Sudetach w miejscowości Pustelnik. Fajna baza wypadowa w góry, do Wałbrzycha czy Jeleniej Góry. A przy tym sam pobyt w Pustelniku może być wystarczającym i bardzo kojącym doświadczeniem, bo to agroturystyka w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Wśród lasów, z dwoma stawami, zwierzakami i przemiłą panią właścicielką.
Możecie dodatkowo wykupić posiłki – nie są najtańsze, ale pyszne i zdecydowanie sycące!



Polna Zdrój
Miejsce w butikowym stylu, które rozwinęło się w kierunku organizacji kameralnych eventów do 50 osób (w tym wesel), ale pozostało przy tym wciąż atrakcyjną opcją noclegową. Zachwyca wysmakowanymi wnętrzami.
Złoty Jar
Na dźwięk słowa “pensjonat” dostajecie gęsiej skórki? Spokojnie, Złoty Jar zmieni to odczucie. Ukryty w górach, z rustykalnym klimatem, na pewno zadowoli poszukiwaczy mniej typowych noclegów.
Zamek Topacz
W skrócie: trochę luksusu w zamkowym, eleganckim stylu. Będzie świetnym wyborem, jeżeli szukacie hotelu ze strefą spa & wellness i kuchnią na wysokim poziomie, a przy tym nie chcecie stacjonować w centrum miasta (Topacz znajduje się na obrzeżach Wrocławia, więc możecie połączyć zwiedzanie z pobytem w Topaczu).
***
Więcej Dolnego Śląska standardowo na moim Instagramie:
Jakie cudne są te zdjęcia ahhh!
Jak i cały Dolny Śląsk <3